Separacja na trasie wynosiła cztery minuty, nim z trasy powrócił pierwszy oblot, startowały już załogi z drugiej kolejki.
Początkowo lądowania były oceniane, ze względu na silny wiatr było tylko jedno lądowanie po trasie i kołowanie na stojankę. Jednak wiatr wzmagał się i w drugiej połowie przylotów pierwszej kolejki składowa boczna wiatru wyniosła 14 węzłów. Konkurencja została odwołana (lądowań), a załogi poinformowane przez radio aby lądować pod wiatr, na pasie 19.
Jutro prognoza na wiatr jest korzystniejsza.
Trasa od startu do lądowania trwała około 1 godziny i 15 minut, więc niezbyt długo. Polskie załogi nie chciały za wiele opowiadać o trasie, nie było euforii po locie. Prawdopodobnie będą długie wyjaśnienia, a być może protesty względem pewnego punktu zwrotnego.
Jutro plan podobny - od rana zawodnicy - na start, zmieni się jedynie kolejność startu załóg.
Anja Tatarczuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz